czwartek, 25 grudnia 2014

Siemka Siemka, sprawa wygląda tak, że się obżarłam i nie mogę się ruszać, ryb nie lubię, ale zawsze to jakieś ekstra jedzonko. Śniegu nie ma a szkoda, bo chciałabym zostawić swoje łapki na śniegu. O 24 nie mówiłam nic, po prostu nie znalazłam odpowiednich partnerów do rozmowy. Co o nich wszystkich sądzę dowiecie się w kolejnych postach, z resztą nie chodzi tylko moją rodzinę, chodzi o wszystkich człowieków, którzy jeszcze nie wiedzą, że to ludzie są dla kota a nie kot dla ludzi. Szczytem bezczelności są warzywa na obiad, wtedy nie mogę skubnąć ani trochę z talerza. Plany na dziś? Będę leżeć i "cywieć'. Kto bogatemu zabroni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz